24.

Na podsumowanie roku mam jeszcze chwilę, ale chciałabym to zrobić już teraz. W tym roku wydarzyło się kilka rzeczy, które całkowicie zmieniły moje życie i mój sposób myślenia. Od września poznałam kilka osób, które sprawiły, że zaczęłam wierzyć w przyjaźń nie tylko damsko-męską, ale po prostu w przyjaźń. We wrześniu zmieniłam także swój status związku, ale nie chcę się wdawać w szczegóły. W październiku poznałam dwie osoby, z którymi połączyły mnie dosyć dziwne relacje, ale są to cholernie wartościowi ludzie, z którymi no mogłabym konie kraść. Listopad minął pod znakiem ogromnego stresu związanego ze szkołą i próbnych matur. Grudzień... Grudzień to chyba najgorszy miesiąc w ciąg całego roku. W wigilię opuściła mnie jedna z ważniejszych dla mnie osób, co odebrałam bardzo emocjonalnie, stąd wigilia była dla mnie naprawdę smutnym dniem. Teraz z kolei przeżywam rozterki sercowe i próbuję wyrzucić pewnego osobnika ze swojego serca, ale nicholery nie umiem tego zrobić. On sam mi to ułatwia igrnoując mnie i zbywając, czasem w dość chamski sposób. Ciągle powtarza "wyluzuj", ale jak mam wyluzować? Sam też nie do końca wie czego chce. Aktualnie jesteśmy na relacji "i hate you, i love you". Wyrzucenie kogoś z serca jest naprawdę ciężkim zadaniem, ale muszę dać radę. Pomijam już to, że od trzech dni wieczory są dla mnie koszmarem, bo nie robię nic innego jak szlocham w poduszkę, błagając kogoś tam w górze, żeby albo pomógł mi to przetrwać, albo żeby sprawił, żeby wrócił ten sam człowiek z przed kilku dni, a odszedł ten zimny i oschły w stosunku do mnie chłopak. Czy wspominałam, że ta osoba mieszka jakieś 500 km ode mnie? No, także ten. To wcale nie ułatwia tego wszystkiego. 

Pisząc to, cholernie boli mnie serce i słyszę jak pęka po kawałeczku, z dnia na dzień, tracąc nadzieję na cokolwiek.

Zauważyliście, że nie napisałam nic o poprzednich miesiącach? Bo dla mnie jakby te poprzednie miesiące nie istniały. Pamiętam wszystko tylko od września do tej pory. 

Za 3 dni zacznie się nowy rok i już teraz wiem, że będzie to dla mnie przełomowy rok. Koniec szkoły, matura, prawdopodobnie studia i wyprowadzka do innego miasta. To będzie lepszy rok niż ten. Musi taki być. 

Już teraz wszystkim Wam życzę, aby nadchodzący rok był dla Was bardzo dobrym rokiem i lepszym niż ten! :)