Tatoo .
Jedno z moich maleńkich marzeń ( a właściwie jego część ), którą udało mi się ostatnimi czasy spełnić.
Od wczoraj mam ineternet, cieszę się pełnią szczęścia, że w końcu mogę bez przeszkód przeglądać miliardy zdjęć !
za to mój plan na uczelni ma wiele do życzenia, zajęcia rozbite na cale dzień, z przerwami 2-godzinnymi, to nie jest szczyt moich marzeń. Co drugi weekend spędzam w Krakowie i mogę powiedzieć, że zdecydowanie lubię otrzymywać pochwały, za coś przy czym naprawdę się namęczę :3 Przynajmniej wiem, że idę w dobrym kierunku i to co robię ma jakieś pozytywy.
no ale niestety nie wszystko wygląda tak jakbym sobie tego życzyła. oczywiście są też osoby, które muszą mi niszczyć moją pełnię szczęścia. Nie ma to jak mówić na innych, a samemu robić to samo. moje nerwy są naprawdę bardzo mocne, ale jak ktoś od dłuższego czasu się nimi bawi to nie jestem w stanie obiecać że kiedyś nie wybuchnę.
czemu nie można mieć na siebie pomysłu i żyć tak jak się chce?
czasem nie mogę tego zrozumieć.