wróciłam po dłuższej przerwie, jednak Rosja pochłonęła moje myśli na cały weekend :)
Bawiłam się wpasniale, cudownie, najlepiej, bardzo chciałabym uciec spowrotem do tych dnie, kiedy dopada mnie gorszy nastrój, ale wiem, że nie mogę. Na szczęście niedługo rajd, w któym być może wezmę udział ...
Chciałam wam tylko dać znać, że owszem, żyję i oddycham nadal, a już jutro rano znów wyjeżdżam.
Majówka w Krakowie wcale nie brzmi aż tak źle, prawda?
posty przesuną się na czas nieokreślony, wybaczcie.