dobra. wieczór i noc zajebiste. do kontów nie szło się

dostać, więc w grę wszedł deptak. dużo się działo, nie

ma co! :D pozdrawiam wszystko i wszystkich, bo było

wesoło. trochę zimno, ale i tak wesoło! mam nadzieję,

że niektórzy ożyli, a przynajmniej dochodzą do siebie. :D

noc zawalona, a rano trening. po treningu standardowe

ognisko bez ognia, 'pieczone' na kijkach od wstążki do

gimnastyki artystycznej piankowe kaczki po smoleńsku,

a później park i klękanie na przejściach na pieszych. :D

wstążki, pies i pianki w tym dużym zbiorniku wodnym w

Parku Kasprowicza (Kulka, jak to się nazywało? xD)

najważniejsze, że uklęknęłyśmy przed jej wysokościami

kaczkami w tym oto zbiorniku. lubię siedzieć w parku w

samych gaciach, kiedy Kulka biega z aparatem xD

plany na jutro zajebiste, ale ciekawe, czy autobus będzie

łaskaw? nie wiem, czekam na wiadomości.

piwo po dżemie brzoskwiniowym jest zajebiste! <3

Sleeping With Sirens - Fire