Bo tam, z nimi potrafię zapomnieć, że w ogóle istnieje jakiś świat.
;******************
Śmieszka nasza ;]
Mała już siedzi, mówi 'rrrrrr' i w ogóle robi dużo innych rzeczy. Tupta sobie po swojemu np ^^
Co się nie zmieniło to dalej lubi mnie bić ^^
Tuptuś nie wiedzieć czemu omiją ją szerokim łukiem ;D A przecież ona mu tylko cacy zrobiła ;]
A ja po moich szpitalno-neurologicznych przygodach dalej cierpię, ale podobno ma być lepiej.
Wszyscy lekarze, którzy zgromadzili się obejrzeć moją nieszczęsną głowę nie mogli się nadziwić jakim cudem dorobiłam się tego urazu, ale takie już moje szczególne zdolności ;p
Tylko pan, który mi prześwietlał głowę wykazał zrozumienie i ogólnie podnosił mnie na duchu ^^
Pozwolił mi nie ściągać kolczyków przez co pan doktor, który potem oglądał zdjęcie mało zawału nie dostał xd
Potem przez cały dzień wyłaziłam z siebie ze strachu.
A teraz muszę brać leki.
I oczywiście jeśli leki mają jakieś skutki uboczne to ja je będę mieć, więc mam mdłości 24/7.
Gorzej niż w ciąży ;]
I w ogóle to wszystko co robię wywołuje ból, więc najlepiej jak siedzę i się nie ruszam.
I najepiej nie oddycham _-_
Tym oto optymistycznym akcentem kończę się żalić i idę coś zrobić ze sobą ;]