no i po weekendzie...

moje słoneczko pojechało do głupich niemiec:( przez impreze w sobote praktycznie czasu ze sobą nie spędzimy w tym tygodniu.. :(

wczoraj byliśmy na tym 50leciu, nawpierdalałam się hahah i poszliśmy xD leżana + horror. idealny wieczór jak dla mnie <3

tak zimno na dworze, że się nawet wychodzić nie chce. 

dzisiaj rano się pouczyłam i pojechałam na końcówkę meczu, bo moje słoneczko grało. po raz pierwszy z rodzicami poszłam na mecz :D potem leżana i po 18 byłam w domku :( 

jutro ciężki dzień. w sumie ten tydzień mam cały zawalony xd 

w poniedziałek : kartkówka z wosu, poprawa z matematyki, sprawdzian z polskiego a o 14 mam jazdy, wróce przed 19. 

we wtorek mam egzamin to już w ogóle nie skomentuje bo to chyba gorsze niż sprawdziany :D w koncu cos co mi sie w zyciu przyda

w środę fryzjer, kosmetyczka. to w sumie przyjemne :D 

a w czwartek musze zaliczyć historię i nauczyć się 200 słówek z niemieckiego, szczegól, że nie zdaję matury z niemieckiego. i tak musze się uczyć słówek dla poziomu rozszerzonego...... no i wraca moja siostra z Londynu :D 

a w piąteczek nie idę do szkoły, jak nie zdam we wtorek to prawdopodbnie podejście numer dwa mnie czeka. no i wraca słoneczko z Niemiec i dekorujemy salę, aby w sobotę móc opijać moją osiemnastkę :D 

już chcę żeby było po wszystkim, po tych urodzinach i po egzaminach... 

miłego wieczoru ! ;*