Oł je, mam mackę zamiast dłoni.
Zwątpiłam w przyjaźń, ale nie mam zamiaru rozwijać tego tematu ani tutaj, ani gdziekolwiek w ogóle. Pragnę przeprowadzki daaleekoo. I przerwy, naprawdę, jeszcze cztery godziny temu nie pomyślałabym, ze faktycznie jej chcę. I... czemu ja to piszę, skoro i tak nikt nie wie o co chodzi?!
W poniedziałek Rammstein, może to mnie ogarnie (i może mnie nie zadepczą xd).
Miłego dnia/nocy/życia/weź wyjdź.