Minęło już z 5 lat... Trudno mi nawet powiedzieć czy to dużo czy mało.
Z całą jednak pewnością napiszę, że cholernie się moje życie zmieniło. Pod wieloma różnymi względami.
Wzloty i uadki, bo równowaga musi być zachowana.
Czy powracam na photoblog'a i będę regularnie dodawała wpisy? Tak i nie. Jednak postaram się co jakiś czas dać znać, że jeszczę żyję.
Wczoraj
zostawiłam siebie samą,
w pajęczynę myśli uwiązaną,
że wszystko to nic. Płakałam.
Potem
kilka słów jak te promienie,
i pospadały gdzieś kamienie,
a nic to jednak tak wiele.
Nocą
myśli na papier spłynęły
i demony z furią odfrunęły
SEN przykrył strudzoną głowę
Dzisiaj
odnalazłam samą siebie
zajaśniało słońce na mym niebie
i wszystko wyjaśni czas...
***