you and all your pieces
jak tępe noże
wyrywają wszystkie ograniczenia
wypadam, jak
kończący się czas
Chciałam zostać w domu lecz zaczęłam uciekać, uciekać, uciekać przed problemami.
Mam tysiące wymówek, dlaczego nie robię tego, co powinnam. Setki powodów, żeby zgasić światło i zamknąć oczy. I budzę się rano, żeby przeżyć do wieczora. Jestem napakowana niechęcią i znudzeniem, nie podoba mi się to, co robię, nie bardzo lubię ludzi, z którymi muszę przebywać, nie lubię tego, że mam za dużo schodów do mieszkania, że ciemne bramy na Jeżycach śmierdzą moczem, nie podoba mi się, że nie mam czasu na to, co lubię. Nie podoba mi się to, że jestem taka nieposkładana, niezdecydowana, niespokojna i słaba.
A co ja zawsze wszystkim mówię? "Nie podoba ci się coś w twoim życiu? Zmień to! Drugi raz się nie urodzisz."
No i proszę Katarzyno, kopnij teraz w dupę sama siebie.