Nie ma to jak skrajne rozpierdolenie na kawałki
Stan wyjebania ogólnego
Psychicznego, fizycznego, światopoglądowego.
Głęboka infekca i dysfunkcja społeczna.
Czy tak się dorasta?
Sytuacja na froncie jest ciężka (bo kiedy patrzę wstecz, to widzę, że bardziej przejebane nigdy nie miałam)
Tylko, że jakoś dziwnie mnie to nie rusza... Wyprało mnie juz.
ALE...
.. Wieczory przy kawie z wódką i rozmowami z moją drogą współlokatorką o życiu, perspektywach, psychometrii i różnych innych dziwnych rzeczach, pełne doskonale ironucznych konetarzy Doroty na temat otaczającej nas rzeczywistości... priceless