Po dniach pracowitych do umarcia niemalże.
Jednakowoż szczęśliwych jakże.
Skupiam się na wolności.
Konkretniej na dniach wolnych czterech.
Nie zmarnuje ani momentu.
Pięknie pięknie.
Oby więcej suońca bo jest wtedy cudniej.
A za jutro trzymam kciuki.
Będzie dobrze.