Sasha, Pauline i Carmen. Zdjęcie z naszego wczorajszego wypadu do klubu.
Więc naprawdę nie mogę uwierzyć w to, że dopiero wstałam. Nie mogę uwierzyć w to, że przespałam prawie całe popołudnie. Jeszcze nigdy nie zdazyło mi się tak, żebym spała aż tak długo, tym bardziej kiedy za oknem piękny dzień i piękne miasto na mnie czekają.
Wczorajszy wieczór był naprawdę fantastyczny. Bałam się, że nie uda mi się ogarnąć, że nie uda mi się w żaden sposób choć na chwilę zapomnieć. A kiedy tylko weszłam do klubu od razu wszystko się uspokoiło i nie bałam się niczego. Tańczyłam z Carmen i Mark'iem. Piłam kolorowe drinki i pomimo, że ostatnio źle się to skończyło wczoraj nie mogłam się upić, choć bardzo chciałam. Muzyka była naprawdę wyśmienita, a atmosfera taka jak nigdy. Brakowało mi takiej dobrej zabawy.. Ale kiedy dotarłam do hotelu, odechciało mi się wszstkiego i mogłam jedynie płakać cicho w poduszkę, z nadzieją, że Carmen nic nie usłyszy.
od autorki:
dopiero teraz zachciało mi się wstać z łóżka hah