photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 26 LIPCA 2014

245.

Wciąż lecimy i zostało nam jeszcze około dwóch godzin lotu, ale miną one bardzo szybko bo razem z Carmen odwala nam na różne sposoby. Najpierw razem miałśmy chwilę ciszy, każda słuchała swojej muzyki, myślała o niebieskich migdałach i zupełnie ze sobą nie rozmawiałyśmy. Później obie wybuchnęłyśmy głośnym śmiechem, że aż ktoś z tyłu samolot nas uciszał, bo przeszkadzaliśmy mu w drzemce. Następnie zaczęlyśmy głośno rozmawiać o byle czym, a w między czasie któraś z nas się śmiała. Czy wspomniałam, że uwielbiam Carmen? A czas z nią spędzony jest tym dobrym czasem, nie tym udawanym. Tym, którego będzie mi brakować jak wyjadę z LA.

 

Trochę się martwię o tatę, ostatnio źle wyglądał. Mam nadzieję, że to tylko przeziębienie, a jak wrócę będzie już wszystko dobrze. Wspominał on coś ostatnio, że może pojedziemy nad jezioro, ale nic nie jest pewne, bo w piątek Sunrise Festival. Nina i Grace przyjeżdżają!! 

 

 

 

od autorki:

imieninowo <3

Informacje o valeries


Inni zdjęcia: Detal acegMonday quenPani Kos em0523Pliszka em0523Nutria em0523... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Zimorodki, rodzinnie em0523