Święte słowa, bo znając życie, jeśliby zapytać napotkane osoby, rzadko która akceptowałaby siebie w 100 %. Smutne, lecz prawdziwe.
Siedzę sobie z moją pro elo kawą, która nie jest kawą, tylko rozpuszczalnym miałem z 3/4 mleka w sobie, ale jak tego nie lubić, i miałabym więcej do napisania, więcej do obgadania, ale polski sam się nie nauczy. Ja tu tylko zaznaczam, że żyję i dowodzę kolejnej, na razie niepopartej faktami tezy, że człowiek naprawdę boi się czasem spróbować na nowo ...
więcej nowych początków, do następnego :*