Jestem gdzieś nie wiedzieć gdzie. Znów obudziły się we mnie uczucia, których chciałam się pozbyć i które odziwo udało mi sie na pewien czas stłumić w sobie.
Tęsknię za ludźmi, bardzo bliskimi mi ludźmi, którzy są tam, gdzie i ja być powinnam, a jestem tu- sama.
Kocham ich w pewien sposób i chciałabym być bliżej, czy i oni tego chcą?
Obiecałam sobie, ze wrócę, ale nie szanując człowieka w samej sobie, dlaczego by nie złamać tej obietnicy, jeśli będzie ona wiązała się w wieloma wyrzeczeniami i problemami?
Co z rzeczy, które robie ma tak naprawdę jakiś sens?