- Ania.. powiedz mi taką rzecz.. - gdy usłyszała ten ton.. wzrosło jej zainteresowanie późniejszymi słowami gdyż nigdy przedtem nie słyszała takiego brzmienia jego głosu..- Czy Ty mi dajesz jakieś szanse?
I bum. Fala myśli zalała jej głowę, w ciągu tych paru sekund.. zdołała jedynie wyksztusić:
- To znaczy..?
- No Ty.. i Ja.. No wiesz.. - uśmiech mimowolnie pojawił się na jej twarzy.. Powieki przymknęły, a serce załomotało. To dziwna reakcja na takie słowa.. Ale od dawna pragnęła poczuć to przyjemne kołatanie serca. Być może to jedynie jej pragnienia się ziściły, dobierając do sytuacji nieodpowiednią osobę.. a może film wkroczył do jej życia, tworząc z niej aktorkę i zmuszając do podjęcia własciwej decyzji. Nie przestając się uśmiechać i nie mogąc spojrzeć mu w oczy powiedziała niemal szeptem:
- Boże.. Ja.. Ja nie wiem nawet co mam Ci teraz powiedzieć..
- To chociaż, że pomyślisz.
- Okej, pomyślę - przytaknęła niewiele myśląc co robi.. i z zakłopotaniem dodała wysiadając z jego auta: No.. to.. do później?
- Heh, tak, do później - uśmiechnął się jak nigdy wcześniej, a ona dostrzegła w jego oczach coś więcej niż chęć zabawy jej uczuciami i zostawieniu po paru wspólnych nocach.
Być może to nie wiek buduje naszą osobowość,
a wygląd zewnętrzny nie ma nic do rzeczy.
Zresztą, nigdy nie miał.
Liczą się czyny i gesty..
a słowa?
To przecież one sprawiają, że..
myślimy.