Wiersz uroczy. Prosto, jasno i konkretnie.
"A jednak. Wciąż wierzę w to, że są na tym świecie ludzie sobie pisani. Nie, wróć, źle. Ludzie nadający na tym samym poziomie intelektualnym, sensualnym, emocjonalnym. Tacy, którzy kiedy już się odnajdą pozostaną obecni w swoich życiach nawet, jeśli fizycznie, realnie ich tam nie będzie. Ludzie, którzy w innych konfiguracjach wyglądają po prostu dziwnie. Źle. Nie do twarzy." http://malvina-pe.pl/post/303-dopoki-fuckup-nas-nie-rozlaczy#sthash.yY1HbNiS.dpuf
Człowiek jest istotą na tyle sprytną, że skutecznie potrafi oszukiwać samego siebie. I na tyle głupią, że w pewnym momencie łyka swoje własne kłamstwa jak młody pelikan. Wieczna ucieczka oto, co ja obserwuję u współczesnych dorosłych i ustabilizowanych. Brak konfrontacji ze sobą. Brak rachunku sumienia. Brak fundamentalnych pytań, które postawione samemu sobie mogą uczynić Cię lepszym człowiekiem. Człowiekiem prawdziwie ze sobą pogodzonym. Wiernym pewnym wartościom. Człowiekiem dobrym, uczciwym. Człowiekiem ludzkim. Świadomym swojej siły i swoich słabości. Tylko żeby do takiego stopnia samoświadomości i pogodzenia ze sobą dojść, trzeba najpierw zostać samemu jak palec. Pobić się z myślami. Powyć w poduszkę, pogryźć dywan, walnąć łbem o ścianę. Poczuć zimno tak dogłębne, że uniemożliwiające jakikolwiek ruch. Trzeba, jak Andy ze Skazanych na Shawshank przepłynąć przez rzekę [własnego] gówna, żeby wyjść czyściutkim po drugiej stronie. A kto normalny chciałby brodzić w gównie? http://malvina-pe.pl/post/312-trudne-pytania-przy-rodzinnym-stole#sthash.ynkfRFrO.dpuf
Kilka trafnych słów od Malviny.