8. 

18.10.2020r.

Najdroższy Arturze!

Chciałam pisać do Ciebie dziennie. Bardzo nadal chce o Ciebie walczyć, dlatego odezwe sie tutaj czasami, może kiedyś będziesz chciał wiedzieć co u mnie. Chciałam zniknąć, wyjechać gdzieś w kraj, gdzie nikt mnie nie znajdzie, bo przecież tam, czy za granicą mogłabym nie udawać, że jest lepiej. A moja samotność byłaby bardziej usprawiedliwiona. Nawet jeśli nie chce, musiałabym dać rade i musiałabym to zrobić dla siebie.

Każdego dnia moje serce pęka na nowo (cieszę się, że nie wiesz, bo wtedy i Twoje serce mogłoby pęknąć - a tego MIMO WSZYSTKO - nie chce), ale ufam, że w moim życiu znajdzie sie ktoś lub coś, co pomoże mi to przejść. Całkiem podobnie jak Ty pomogłeś mi po odwołaniu ślubu, znalezieniu pracy, po historii z Nim. Choć może to ja pomogłam Tobie, w Tobie obudzić te zamarznięte uczucia w jej kierunku, może pokazałam Ci jak powinna wyglądać miłość, jak powinno się kochać.

Ta najlepsza, najcudowniejsza miłość, kiedy mimo setek niepowodzeń w dążeniu do celu (w Twoim przypadku dostania się do PSP) człowiek wierzy w drugiego człowieka, wspiera go i powtarza, że sie uda. Powtarza, że jest sie silnym i niezależnym i że w życiu można wszystko. Pokazałeś mi jak wybaczać i nie wypominać, jak jeszcze bardziej być upartym, aby spełniać marzenia. Napewno słyszałeś o moich nieprzespanych nocach, dużo myślę, o Tobie, o nas - wiem, że to już koniec. Nie czuje do Ciebie, ani żalu, ani złości. Nie mogłabym, bo te uczucia, które we mnie obudziłeś są prawdziwe, to co nas łączyło - było prawdziwe. Chce w to wierzyć. Teraz, pozwalam Ci odejść, pozwalam sobie na tęsknote i wspomnienia. Nie wyjadę teraz, nie mogę skrzywdzić ludźi, tylko dlatego, że Ty skrzywdziłeś mnie, ale nie wykluczam tej opcji. Kiedyś pewnie wyjadę - teraz skutecznie usunąłeś mnie ze swojego życia. W dość dziecinny sposób, ale jakże skuteczny w tych czasach. Przykro mi, że nie chcesz, żebym wiedziała co u Ciebie, zapomniałeś tylko, że już znalazłam sposób, by ominąć te posunięcie. NIe martw się, nie będę wkraczać w Twoje życie, jeśli tego nie chcesz, jednak przypadek sprawił, że zauważyłeś mnie na dożynkach i jeśli ten sam przypadek sprawi, że zobaczę Cie jeszcze kiedyś napewno się uśmiechnę, jeśli będziesz szczęśliwy. Będe cieszyć się Twoim szczęściem, bo tylko wolne ptaki śpiewają najpiękniej. 

Chciałabym przypomnieć Ci tylko ważne słowa, które mi krążą cały czas w głowie:  "Najlepsza miłość to ta, która budzi duszę, pcha nas ku lepszemu. Rozpala w sercach ogień, a w duszy sieje spokój, to właśnie mi podarowałeś, to właśnie miałam nadzieje ofiarować Tobie."

Kocham Cię

Do zobaczenia.

Ja