Kolejne rozczarowanie.... W sumie to trochę ciężko pozbierać mi myśli i ułożyć je w jedną całość. To strasznie przykre, że widzisz w kimś bratnią duszę a wystarczy trochę alkoholu, kilka chwil i cała założona przez Ciebie teza leży w gruzach. Nie, nie przesadzam... Dla mnie alkohol nie jest żadnym wytłumaczeniem. W żadnej sytuacji. I chyba nie mam nic więcej do powiedzenia.
God, thank you for The Man.
Kocham Cię całym sercem Pawełku!