photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 11 GRUDNIA 2012

11 xii

dzisiaj był piękny dzień, tylko szkoda, że teraz te piękne dni kończą się o 15

 

śn: 1,5 kromki razowego z serkiem kanapkowym i trochę prażonej pszenicy z mlekiem (pół szklanki) (200)

2śn: pół jabłka, mała gruszka, pół ryżowego (100)

obiad: kawałek domowej pizzy.. szkoda, ze na grubym cieście, pewnie z 400

podwieczorek: mandarynka i trochę makaronu z jagodami (100)

kolacja: -- ewentualnie herbaty

800 :) może troche więcej, bo była kawa

 

czuję się okropnie grubo po tym 4-dniowym załamaniu, na pewno przytyłam, mam grubsze nogi, to smutne, że to, co schudłam w ciągu miesiąca wróciło w ciągu 4 dni.. aż niemożliwe.. nigdy więcej, czuję wielki odstający brzuch, wstydzę się chodzić po szkole przez moje nogi, czuję jak odznacza mi się wszędzie tyłek, chcę się po prostu ukryć, posiedzieć niezauważalna w jakimś miejscu przez 3 miesiące, wtedy schudnę i dopiero wrócę.. nienawidzę swojego ciała. W dodaku chudnę głównie z góry, czyli z piersi i ramion, cudownie, jak zawsze

Komentarze

weakbody Ja jeśli już chudnę, to właśnie wszędzie tylko nie z ud =.= A na tym mi najbardziej zależy, cholera.
11/12/2012 19:50:13
Junior uwiera zanczy, ja też właśnie za cholerę nie mogę z ud, bo na górze jestem koścista, a na dole ŁOHOHO
12/12/2012 19:06:36
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika uwiera.