Wiosna, wiosna, wiosna!

I aż się chce krzyczeć, że oto wiosna jest!

Dzisiaj na spacerze z Tatą i Patrycją. Teoretycznie - na Wigwam. W praktyce to, co lubię najbardziej - włóczenie się po krzakach i szukanie. Szukanie czego? A czego nie? Prościej odpowiedzieć. Dzisiaj - pozostałości po cmentarzu niemiecko-żydowskim i fundamenty jakiejś osady. Magia...

Ogólnie bardzo pozytywnie, jak zawsze na takich wycieczkach. Chyba z ponad 10 km, co w połączeniu z całą resztą dnia... cóż, będę miała zakwasy. Ale lato idzie, więc cóż, wzięłam się za siebie!

Zdjęcia. Tymczasowo będą właśnie takie. To mi się podoba. Wyjątkowo.

-------------------------------------------

Kocham kochać!

-------------------------------------------

Nie była już dłużej sama. Ktoś był obok, ogrzewając ją swoim ciepłem, nie dopuszczając do niej słych wspomnień. Lód w jej żyłach topniał. Usta złagodniały; niepewnie odpowiedziała na pocałunek.

                                                                                  Stephanie Laurens "Narzeczona Diabła" (polecam!!!)