Nie wiem skąd mam to zdjęcie, ale wiem, że jestem na nim ja. Znalazłam je podczas szukania jakiegoś reeenderu jak nie było neta, żeby coś stworzyć w PS-ie, ale oczywiście nie mam -.-. Jakoś to zdjęcie do mnie przemawia, że jest robione pare miesięcy temu...
Jestem zajebiście radosna. Już każdy ma mnie gdzieś.
Jak rodzice pojadą w sobote do Sandomierza, a brat
będzie pewnie wybywał na b. długo z domu, to może
pójdę do kogoś na dwie nocki ? Tylko kogo rodzice zgodzą
się bez zgody i moich ?
Ale mam kierwa pomysły x.X
Jakbym tak poszła pochodzić po mieście o drugiej w nocy
to nikt by się nie martwił, że coś mi się stanie. BOSKO.
Nakurwia mnie brzuch. Pewnie jestem w ciąży z KOTEM.
Miałam wybyć do Julki, do Opola, ale ona też już ma mnie w dupce.
Nawet się nie odzywa, tylko podnieca się kimś, kogo
zapewne poznała niedawno, ale już jest naj. friends.
Nie ma co :). Mnie zna dwa lata, ale co tam. Można olać...
Żałuję, że jak jeszcze miałam stare konto na tm, nie powiedziałam
wielu osobom kim dla mnie byli... Jak wiele dla mnie znaczyli :x.
Mimo, że znamy kogoś tylko przez internet, można
tak bardzo się przywiązać, że gdy komuś coś się dzieje
nasze serca po prostu pękają... Łamią się na pół
tylko dlatego, że naszemu friends dzieje się krzywda.
Gdybym mogła przeprosić wszystkich, którym kiedyś
nawet nieświadomie coś zrobiłam, chciałabym...
Sama wiem, jak bardzo można cierpieć, tylko dlatego,
że niepozorny kolega się od Ciebie odwrócił...
Przykro mi, jeśli komuś wyrządziłam jakąś straszną
krzywdę... Uwierzcie, że nie chciałam. Zresztą...
nigdy nie mam złych zamiarów. Czasami po prostu coś
nie idzie po mojej myśli... Wybaczcie.
"Kochaj i szalej, nie pytaj co dalej!"