jak to fajnie mieć dom z ogródekiem... nie to co bloki. To moje marzenie - dom z ogrodem, tarasem z pięknymi meblami ogrodowymi, śniadania jedzone na słoneczku i mnóstwo kwiatów wokół. Ale kiedy to będzie i czy w ogóle będzie mnie na to wszystko stać ? Muszę dawać z siebie wszystko i zapracować na marzenia. Chociaż rodziny jakoś szybko nie założę, nie mamy tyle pieniędzy żeby wziąć ślub. 

a na zdjęciu moje grubiutkie i bladziutkie nóżki i śniadanko. Bardzo przywykłam do placków z kaszy manny i owoców. :) Zostało mi 8 kg ... 8 kg to mojego małego celu. Nawet nie wiem kiedy ostatnio ważyłam 60kg. Chyba w gimnazjum ... Zawsze byłam pulchna :( ale i tak widzę u siebie progres... Kiedyś było 78 kg na wadze. Skoro udało mi się zejść do 68, uda mi się do 60 . :) wierzę w siebie a to chyba najważniejsze. :) 
Tym razem nie odpuszczam, mimo, że coś tam wpadnie niezdrowego do jedzenia to jest w ograniczonej porcji. Staram się jednak unikać smażonego, słodkiego i fast foodów. Za to nieźle z aktywnością fizyczną :) Jutro rano planuję bieganko, a może i uda się dziś wieczorem. :) Musze się wziąć w garść i zacząć uczyć do sesji !