Wszystko jest do bani.
Np.:
Pamcia się smuta.
Sara szla pod namiot a ja teraz niee moge.
Paula siedzi w domu i ja nie moge u niej siedziec.
Poagodas niee dopisuje
Do niedzieli jeszcze 4 dni a do ponieedzialku 5 .
I na dodatek nic mi dzis niee wychodzi.
I niee pocieszajcie mnie bo to nie zmienia faktu ze dzis mnie kazdy olewa i jutro tez tak bedzie.
Wszyscy sie dobrze bawia a ja siedze jak kolek w domu i sie nudze.
Ja chce wrocic isc na piechte do Pily i spac u Pauli pod namiotem czy o tak duzo prosze.?
Ok koncze bo pomyslicie ze jestem nienormalna :(
Narazie
Pozdro dzis niee ma :(