Pod mokry blask
Miesiąca
Dary swych łask
Niosący,
Przychodzisz ku mnie
Nocą.
Park dołem w cień
Spowity,
Od srebrnych lśnień
Drzew szczyty
Jeno się dumnie
Złocą.
Szmer: stopy krok
Twej bosej
Otrząsa w mrok
Traw rosy...
Widzę cię, niema,
Blisko...
Milcząc z twych lic
Cud czytam,
Nie mówisz nic,
Nie pytam,
Bo wszystko wiemy,
Wszystko.
***
Przechadzka po rynku wieczorną porą,
nigdy nie doceniałam tak tego piękna
tyle myśli i przemyśleń
oby jak najczęściej...