Taka jestem zła na siebie, że szok. Jak można być taką k.......
Ale sie poprawie... bo mnie lanie czeka. Chcę tego dożyć.
Obudziłam sie o 06:06 , a wstałam o 06:50 i autobus mi pojechał
, ale był tatuś w domku.
W szkole byłam o 07:30 i tak sie zastanawiałam czy juz jest czy jeszcze nie... miałam napisać smsa, ale widziłam, ze przyjechał, wiec biegiem na hol. A lekcje....
1. Fizyka- przepisywałam lekcje z chemi, bo mnie na ostatniej lekcji nie było... (pielęgniarka).
2. Inf.- Złośliwość przedmiotów martwych...głupie komputery
3.Historia- nawet ciekawa, ale i tak nic nie robiliśmy, troche pani pytała, a sobie troszke pogadałam-zresztą jak zawsze.
4. Chemia- podyktowała zadania i mieliśmy robić, ale i tak nikt nawet na to nie popatrzył .
5.Matma- pierwszą cześć lekcji spędziłam na korytarzu... grzeczna byłam, a drugą w pierwszej ławce pisząc sprawdzian, ale i tak niedokończyłam przykładu "f".
No a reszta... zobaczymy czy bedzie dobrze.
6.geografia. Zastępstwo z naszą ukochaną panią dyrektor i 45 min spania.
7. Polski- ten dużo ciekawszy. Większość lekcji pisaliśmy, ale jak kazała nam pani napisać coś o komś tam to ja wyciągnełam sobie telefon i śpiewałam "Góraleczke".
3 dni
tylko trzy dni. Strasznie szybko leci.
I zaczeło się beze mnie... dlaczego ja nie mogłam iśc na tego kosza
Jutro dzień wolny, małe wagary z mamą i Kamilą . I tak nie powie nam nic nowego, zawsze tylko słysze "jest wszystko wporządku, ale jeszcze nie wyleczyliśmy tej tarczycy, wiec jeszcze sobie połykasz te tabletki".
Zapomniałabym o jeszcze bardzo ważnej sprawie ...
-nic cię nie boli?
-nie...
-jakto? przecież spadłaś z nieba, aniołkuNie pamiętam poprzednich, ale też były bardzo ładne .
dla wyjątkowej osoby (B.)