Noc jak zwykle nieprzespana, mama mi kazała mi wyłaczać kompa i iść spać, ja nie byłam zmęczona i przez nia sie spałam, tylko sie przewracałam z boku na bok i myślałam o tym co mi ten "ktoś" wczoraj napisał...
Przed pójściem do Kościoła sprawdziłam sobie nk, ale nie dalam rady odczytać wiadomości, więc gdy sie msza skończyła ja biegiem do domku i przed kompa...
.
A teraz siedzie zła, bo nk nie wchodzi, a ja chce odpisać na wiadomość...
Potem do spowiedzi sie wybieram (posowałaby iść).
Kasiu jeśli ta notka była skierowana do nas, to oczywiście my sie zgadzamy
tylko kiedy, gdzie i o której
.