I niestety mojego Johnego już nie ma....a tak sie do niego przywiązałam... Tęsknie za nim chociaż to tylko KOTEK Mój koffany Johnu$...mam nadzieję,że tam też będzie mu dobrze... Tylko kto teraz będzie mnie drapał w niocy?? Mój Kotek...kochany rozrabiaka