No to dzisiaj bliski mi problem pryszczy ;D
Kiedyś miałam ich sporo szczególnie w strefie T, ale się spięłam i aktualnie mam piękną cerę. A więc spróbuje wam streścić pozbywanie się moich pryszczy.
Na początku, gdy próbowałam to nigdy nie mogłam wytrwać do końca bo albo zaraz zjadłam dwie tabliczki czekolady, albo położyłam się spać w makijażu, albo nic nie robiłam i tak problem powracał :(
Codziennie rano myję twarz żelem do twarzy, który kupiłam w BIEDRONCE! ;D
Tzn. to jest trochę dłuższa historia bo babcia mi go kiedyś kupiła i wypróbowałam. Boże jakie było moje (pozytywne) zaskoczenie, kiedy okazało się że jest naprawdę dobry a co najlepsze kosztuje bardzo mało bo chyba 6zł. Aktualnie mam taki połączony z peelingiem i jest świetny bo złuszcza ten naskórek, a u mnie wykonywanie regularnego peelingu nigdy się nie sprawdzało bo byłam zbyt leniwa ;D
Po umyciu twarzy wklepuje krem o magicznej nazwie,, fluido-gel seboequilibrante energizzante" z firmy Collistar za który już tak mało niestety nie dałam, ale uważam że warto było. Po za tym moim zdaniem jest bardzo wdajny, ponieważ używam go już prawie miesiąc, albo i nawet minął miesiąc i mam go jeszcze bardzo bardzo dużo.
Zazwyczaj gdy krem był już wklepany i chwilę odczekałam to nakładałam podkład itd., ale od prawie dwóch tygodni przelatuję tylko pędzlem którym jest muśnięty pudrem. Robię to po to by moja skóra nie błyszczała.
Gdy wracam ze szkoły od razu myję twarz, ponieważ wychodząc z psem czy siedząc w domu nic mi na twarzy nie jest potrzebne. Po umyciu przemywam pryszcze AFRONISEM(11zł). Tylko pamiętajcie by przemywać pryszcze a nie całą twarz bo on bardzo wysusza. No i następnie nakładam TORMENTIOL(9zł). Wieczorem też myję twarz ponieważ od jakiegoś czasu zaczęłam ćwiczyć i po ćwiczeniach (jest to wieczór) idę pod prysznic i wiadomo że twarz też myję z potu. Po wieczornym myciu znowu afronis i na noc nakładam MAŚĆ CYNKOWĄ (4zł).
Ponieważ od niedawna zaczęłam się odchudzać to wyeliminowałam słodycze. Gdy mam ochotę na słodkie to jem kostkę maksymalnie dwie bardzo gorzkiej czekolady (od 60-99% kako). Zaczęłam jeść dużo warzyw, owoców oraz piję dużo wody co zapewne pomogło mi uzyskać piękną cere ;)
Przypomniałam sobie jeszcze, że raz w tygodniu robię maseczkę, którą zamówiłam z Avonu. Jest ona głęboko oczyszczająca, więc dla pryszczy idealna. Co jakiś czas, tak co dwa tygodnie nakłądam maseczkę odżywczą, a na noc co drugi trzeci dzień wklepuje w policzki krem nawilżający.
U mnie efekty było po bardzo krótkim czasie bo po tygodniu ;)
Jeśli walczysz z pryszczami to życzę powodzenia!! ;)