Pijam tylko wodę, jadam jedynie Ciebie; ta dieta mnie wykończy. Gdyby tylko miało to sens, nie miałabym nic przeciwko. Ale nic sensu nie ma i nie ma też co ukrywać, nie jesteśmy ślepi, może ja odrobinę, ale ślepnąć chcę bardziej i chcę płakać i zawieść się i znudzić i nie pamiętać i nie lubić. Może to mnie uratuje, może nadejdzie zbawienie i ktoś rzuci mi koło ratunkowe, ale to nie będziesz Ty. Godzina szczęścia w nieszczęściu, potem kolejna i następne dwie; nie chcę, nie chciałam i chcieć nie będę; gdybym mogła się cofnąć i wiedzieć to, co wiem dziś ułożyłabym tę układankę w inny sposób, zaczęłabym ją od zupełnie innej części, od tej, która dziś zdaje się być ostatnią. Było źle od fundamentów.
Nie krwawi, a boli wewnątrz już drugi tydzień.
Zmarnowana warga się nie goi.
Niechciana
Niepotrzebna
Od zawsze
Na wieczność