Szczerze mówiąc nie rozumiem tego całego świątecznego szaleństwa. Nie czuję tej cudownej atmosfery, nie cieszy mnie koszyk ze święconką i nie śmieszą mnie zające ze śniegu. Coś ze mną nie tak? Jest mi to wszystko obojętne, choć jeśli chodzi o mój osobisty nastrój to jest całkiem wporządku.