Żyjąc łatwo, żyjąc niezależnie
Sezonowe bilety na przejażdżkę w jedną stronę
Pytasz o nic, zostaw mnie w spokoju
Biorąc wszystko bez wysiłku
NIe potrzebuję powodu, nie potrzebuję rymu
Nie ma niczego co mógłbym zrobić
Idąc na dno, czas imprezy
Moi przyjaciele też tam będą
Jestem na mojej autostradzie do piekła
Żadnych znaków "stop", limitów prędkości
Nikt mnie nie zatrzyma
Jak koło, rozkręcę to
Nikt mnie nie wkurzy
Hej Szatanie, zapłać moje długi
Grając w zespole rockowym
Hej Mamuśka, popatrz na mnie
Jestem na mojej drodze do ziemi obiecanej.
Jestem na mojej autostradzie do piekła
(nie zatrzymuj mnie)
I spadam w dół, całą drogę w dół
Jestem na mojej autostradzie do piekła