jednak leżenie nas czeka - aczkolwiek synuś będzie dłuugo przed planowanym terminem ;/
martwimy się, ale i cieszymy z każdego kolejnego dnia w brzuszku.
brzuszek przybiera i przybiera - czasami myślę ze zaraz pęknie jk balon ;p
dajemy rade.
od rana skurcze i ekspresowe pakowanie na szpital - udało się uspokoić nasz stan :) całe szczęście!
jeszcze troszke i zastrzyki a potem juz odliczanie do spotkania w... cztery oczka :)
w sumie to my już Ciebie widzieliśmy na HD live ale ty nas niee ;p
musimy dac rade jeszcze minimum 5 tygodni ! a najlepiej 10...
i jakoś wcale nie boje sie porodu... musze dac rade i... i tak dam, więc po co się przejmować?
spadła mi forma ... spłycił się oddech... przybyło duuużo kg... a co mi tam :p i tak jest cudownie - nawet po nieprzespanych nocach...