Czasami się zastanawiam czy postępuje słusznie.. Rozum z sercem nie potrafi się dogadać i robią totalny zamęt w środku.. Chciałabym wreszcie aby było tak jak chce by było.. A nie jak życie tak postanowiło i tak ma się stać. Czy można się temu przeciwstawić? Ja chyba nie mam tyle siły i odwagi aby walczyć. Albo się ryzykuje lub można się poddać.. Najbliższe dni pokażą która opcja się sprawdzi...