Uwielbiam to co sie dzieje w te weekendy ;D
Kolejny melanż, kolejne picie do nieprzytomności. W tle telefon od mamy jak się bawię i nieszczera obietnica, że nie będe pić. znowu zaczynam życie, które mnie wykończy. Wróciłam do tego, mimo, iż broniłam się przed tym cholernie. Znów jest pięknie, gdy pijesz, a świat wydaje się tak prosty do ogarnięcia. I ponownie wrócę rano do domu kłamiąc im prosto w oczy i mówiąc :'tak, popcorn był za słony, ale film się spisał'.
Znów popełniam ten sam błąd. Wchodzę w znane już bagno. Znów jestem szczęśliwa na chwilę.
baju