Dawno nic tu niebylo affe wstawiam to foto bo cholernie mi sie podoba. nastepnym razem wstawie cos z zycia wzietego :P
a teraz text tracku ktory mnie urzekl
"mial 18nascie lat byl wysoki mial wlosy nie dlugie
w liceum do nauki mial glowe gral w noge w sportowym klubie
mial dziewczyne i pilkarski sen ktory sie spelnial
dobrze gral wkrecal pilke z jak z roznego Deina
mial kumpli stara paczke na bloku znimi poznawal swiat
kazdy znich byl od niego starszy o pare lat
lubil znimi przy splifie i piciu siedziec na lawce i myslec o zyciu
to nie znaczy ze byl glupi mial na karku leb
mial plan swoj tez po maturze chcial isc na AWF
a gdy oni wyciagali go na picie wturne
smial sie i mowil durnie mam za tydzien turniej
bylo ich czterech kazdy z nich byl jego przyjacielem
czuli sie rowni ale roznil ich intelekt
wszyscy chcieli stac sie kims i zyc on cos z tym robil
oni nie robili z tym nic
w sortowym klubie tez mial przyjaciela co mial te plany
i wlasnie znim na boisku byl najbardziej zgrany
on tez byl starszy ale madrzejszy niz tamci
mowil walcz z zyciem tak aby nie wrocic na tarczy
ten gosc byl madry mial na zycie wlasny patent
jak znim rozmawial czul sie jak by rozmawial ze starszym bratem
stanowil dla niego motywacje chociaz by przez to
ze golem czesto konczyl dobra akcje
mijaly dni kumple zaczeli czesciej pic przestawali
czesto kiedy zastawal ich swit
perspektywy im legly w gruzach zamienili jointy
na lawce na fete i tablety w klubach
w tym czasie jego dziewczyna ktora wielbil od poczatku
zdradzila go zostawila po 3 letnim zwiazku
on nie mogl sie z tym pogodzic bez trudu
zaczal wiecej pic zaczal znimi chodzic do klubu
czasem omijal treningi a kiedy gadal z tym kumplem
bylo mu wstyd ze dal sie zarazic tym gownem
tak on mowil zeby sie odcial i twarz zachowal
nikt z nich nie wiedzial ze to ich ostatnia rozmowa
ktoregos dnia siedzial w domu wpadly ziomy z pigsami
wyciagali go do klubu neichcial isc ale zrobil to dla nich
pomyslal to ostatnie picie od jutra koniec zaczynam odgraniac zycie
bawili sie zajebiscie prawdziwa biba przyjaciele pomysleli
ze zrobia mu kawal wkrusza dwie pigsy do piwa
on okupowal parkiet ale byl spragniony wrocil do stolika
wypil piwo poszedl tanczyc dalej
po godzinie znim cos dziwnego sie stalo
niewiedzial co serce tego niewytrzymalo
jak padal na ziemie czasu mu zostalo nie wiele
zeby pomyslec kto byl jego przyjacielem...
A teraz buziak dla mojej niunki :* Dominisia ty moja kochana rybko :*