Czuje, że jest co raz lepiej. Ogarnięte większość spraw. W głowie mniej zmartwień. Teraz byle do urlopu i wydupić gdziekolwiek się da.
Czasami tylko nie rozumiem po co to wszystko. Po co angażujemy się w coś aby później i tak zostawić. To nas uczy..hartuje. Czasami zastanawiam się co i jak czują się Ci co są z sobą po parenaście lat. Co jest w ich głowach. Co w sercach.
Na szczęście narazie nie mam czasu myśleć. Praca wykańcza. Ale lubie ją. Bo nie myśle w niej o niczym innym niż o pracy.
Do następnego.