"Mam nadzieję, że 2014 będzie lepszy od jeszcze bierzącego roku.." takie słowa napisałam dokładnie rok temu.
Niestety nie spełniły się moje nadzieje...ten rok był najgorzym rokiem jak do tej pory. Wszystko się zmieniło, przeżyłam najgorsze 2 miesiące w życiu. Jak kiedyś mówiłam, że jest źle, to chyba nie zdawałam sobie z tego sprawy co to znaczy. Wszystko zmieniło się o 180 stopni i nigdy nie będzie jak dawniej...ale może przeobrazi się to jeszcze w początek czegoś dobrego? Czegoś co utwierdzi mnie w przekonaniu że to był dobry krok, dobra decyzja, której nie powinnam żałować.
Teraz o tych przyjemniejszych rzeczach. Ostatni miesiąc był wyjątkowy pod względem tego co zrobili dla mnie inni. Mam pełną świadomość tego na kim mogę polegać i zawsze się zwrócić. No i tutaj oczywiście mowa jest o moich kochanych Estradowiczach, którzy nadal traktują mnie jak bym "należała do nich" (z czego ogromnie się cieszę!) Dziękuję za wszystkie listy i kartki od Was, słowa otuchy, przez które robiło sie ciepło na serduszku. Cieszę się że Was mam <3
to był też rok w którym poznałam kochaną Weronikę, której dziękuję za wszystkie rozmowy i te emocje, które mi dostarczała ;) (you know what I mean ;P)
btw Wera szykuj się na odwiedziny w Lublinie, niedługo się wybieram ;)
Niedługo zaczniemy 2015 rok, w którym życzę Wszystkim aby niespełnione jeszcze marzenia się spełniły.
Dla mnie osobiście to również będzie rok zmian i wyzwań, ale mam nadzieję, że dam radę :)
Wszystkiego dobrego i miło spedzonego dzisiejszego wieczoru ;)