Daaaawno mnie tu nie było, oj dawno. W zasadzie to nie bardzo mi się chciało.
Trochę się działo - tych mniej dobrych rzeczy, ale bywały i takie, które będzie miło wspominać. ;) Jak choćby przyjazd powyższego pana z Krakowa do Trójmiasta. Ponad pięcioletnia przyjaźń i dopiero drugie spotkanie, cóż. Ważne, że w ogóle. ^^
I uwielbiam tego Stwora i dziękuję za wspaniały czas! ;*
Już tak mało czaaasu zostało, nie chcę.