Życie prowadzi nas do wielu porażek ale także do wielu chwil poczucia szczęścia. Tak naprawdę dlaczego najpierw napisałam o porażkach? Może dlatego, że są one bardziej doświadczane przez nas, bardziej dotyka nas słowo "porażka" niż "szczęście". Dlaczego szczęscie nie jest najważniejszą rzeczą w naszym życiu? Za dużo czasu marnujemy na przemyślenia na temat tego czego nie powinno być, co jest zagrożeniem i co istnym złem, a nie zauważamy tych drobnostek, tych chwil szczęścia, radości, które tak naprawdę tylko one pozwalają i utrzymują nas przy dalszym życiu. Bo marny los byłby, gdyby wszystko sprowadzało się do złej energii. Popatrzmy ile mamy życia - niewiele. Bardzo mało, świat będzie sobie żył jeszcze przez dziesiątki, setki, miliony lat, a my zaledwie taką mrówką na tym świecie. Wykorzystajmy wszystko najlepiej jak możemy, poprowadźmy wszystko ku dobrej stronie. I żyjmy chwilą "carpe diem" to to powinnobyć wyznacznikiem każdego człowieka, a nie życie jak robot i dostosowywanie się, marnowanie swego cennego czasu. Czas, pomyślmy o czasie, on w jednej chwili potrafi zmienić całe nasze życie...
pmc