" Przed dwunastka bylam grzecznym dzieckiem. Naprawde. Chodzilam grzecznie do szkoy, zbieralam piątki i sluchalam nauczycieli. Potem okazalo sie, ze nie warto sluchac doroslych. Wsluchalam sie w siebie i ponioslam kleske. Calkowita przegrana. I tak juz zostalo ogluchalm na argumenty doroslych. Chcieli sie wpieprzyc w moj zyciorys. Idioci, nie umieli sie ze mna porozumiec. A przeciez codziennie krzyczalam o pomoc. Ale wtedy oni byli glusi i slepi. Teraz konczymy sie razem, oni ze starosci, ja z mlodosci. Jestem mloda i musze odejsc, isc daleko, donikad. " ~ Barbara Rosiek