Siemka ;)
Wczorajsza niedziela była nawet fajna tylko na koniec źle ;D
Rano mama zrobiła popcorn pycha a i jeszcz eprzed tym pzryjechała Sylwia.
Potem z Sylwią do mniej a u niej bawienie się z jej pieskem Lolkiem.
Jak śmy wracali to tak śmy się zmęczyli.
No i potem na mecz a na meczu była Marta , Martyna, Maciek i Damian <3
Na meczu siedze nie i gadanie potem poszliśmy na jabułka i gruszki.
Potem znowu na mecz śmy poszły i śmy lerzeli na ławkach.
Potem do sklepu i odprowadzić dziewczyny.
Mieliśmy też jechać do Elizy ale jej nie było w domu.
Potem do Kamili u Kamili było fajnie ;D
A najgorsze było wracanie po ciemku ;0
Wywaliłam się i zetarłam sobie kolanon, ręke i łokęci a kolano najgorzej ;D
I jak ja już lerzałam to Klaudia jechała rowerm i z roweru spadła.
Ja zgubiłam branzoletkę i dziś jechała jaj poszukac i znalazłam ale popsut.
Ale i tak ja wziełam to sobie ja naładuje.
Dobra kończe pa pa pa ;*