Powiedzmy, ze się udało.Przeprowadzka w Poniedziałek, odpoczniemy.To tak mało realne, że może być dobrze.
Mieszkanie jest cudowne, 3pokoje ,duży salon i wielka wanna. Idealne, to bedzie nasze własne mieszkanie, gdzie
będziemy uciekać od problemów w pracy i cieszyć się miłością.
Mam ochotę płakać ze szczęścia i się śmiać zarazem, choć nie mogę pokazywać aż tak nadmiernego entuzjazmu ,jeszcze
nie wierzy do końca,że to faktycznie prawda czy kolejne kłamstwo. Sami rozumiecie, opisałam wam coś w poprzedniej notatce o braku zaufania i zmianach emocjonalnych. Ale wierze w to ,ze w nowym miejscu wszystko się zmieni i będziemy zdrowieć razem.
Przechodze wewnętrzny koszmar od ok2ms ,wciąż próbuję tłumaczyć jej wszystko i oddalać od złych myśli,
to na prawdę ciężkie, uwieżcie.
Głosy, postacie, dziwne zdarzenia, tak jakby wszyscy znali jej myśli i byli w jej głowie - shizof. Wybrańcy Boga, czytałam.
Walka z szatanem ,który wpadaja im te mysli w ich zagubione głowy ,ale Bóg o nich walczy.
Ktoś włączył muzykę.
Miłość, jest w stanie wygrać wszystko. Do pokonania chorób ,lęków i trudności własnie miłość jest potrzebna, ta prawdziwa miłość.
Nikt mnie ostatnio nie słucha, więc krzyczę gdy tylko słyszę jak ktoś mnie oskarża o zło świata, nie mogę się skupić na swoich myślach
i prawdziwych odpowiedziach, więc plączę się między słowami i staje się głupia. Kurwa, to jest ciężki przypadek. Rozumiesz coś z tego?
Robimy dni milczenia, siedzimy obok siebie i każda robi swoją czynność, nie pytamy, nie oczekujemy, nie denerwujemy się.
W ciszy jest czasami więcej zrozumienia niż w słowach i gestach. Nie sądzsisz ? spróbujcie ,pomilczeć choć godzinę...postarajcie
się nie mówić do siebie nic, niech cisza was wyrazi i pokochajcie siebie w niej.
Jest ciężko ,jest cholernie trudno żyć. Bycie najmłodszym w rodzinie tez nie pomaga a utrudnia często, bycie już osiemnastolatkiem
również jest ciężkie, odpowiedzialność za wszystko, praca która wykańcza ,wielkie plany-mało możliwości. W żaadnym wieku nie jest nam łatwo, tak z roku na rok mówimy, ale chciałbym być już starszy a Ci starzy odwrotnie. Nikt nie chce być wcale. rozumiesz?
Zadaj sobie pytanie, czy chcesz żyć, czy chcesz Tak żyć. Zmien coś, przestań się użalać albo zrób tą przysługę światu i się zabij.
Nellie