Zycie...
Jest jak labirynt, błądzisz wieloma korytarzami szukając celu...
Spotykasz wielu podobnych do siebie, którzy niejednokrotnie kręcą się w kółko swego życia, pijąc paląc, lub zażywając narkotyki...
Ty idziesz dalej przez pełne przeszkód kręte scieżki i kiedy znajdujesz kogoś, kto Twoim zdaniem jest tym jedynym i myślisz, ze razem wspierając się przejdziecie labirynt, dzieją się dziwne rzeczy.
Niby ten jedyny,lecz taki...
zimny,
oschły,
nieobecny.
To co łączyło Was na początku przemija, słabnie, umiera. Pewnego dnia zauważasz ze ten ktoś jest dla Ciebie obcy, lub co więcej, sprawia ze błądzisz.
Czasami jednak udaje się ta jedyną osobę, która podobnie jak ty przechodziła przez przeszkody i doznała cierpienia.
Wspieracie się...
Odnalezliście drogę,
Drogę, która jest trudna, lecz postanowiliście nią kroczyć. Docieracie do celu, lecz...
Czym był Wasz cel?
model:ja
od notki:dark lady(pani Marta)
...pozdrowienia dla wszystkich komentujących ...