takie tam z krakowskiego KFC z Dżej:)
ogólnie to przeżyłyśmy, podróż była dłuuuuuga ...
Dziwni ludzie, genialna zakonnica, śmieszna laska, śpiący pan..
i mój ukochany pan z wózkiem
'ooooOoo idzie mój pan!' <3
głupi brecht z przedziału obok ^^ ile można się śmiać?!
po ciemku do Cioci, ale trafiłyśmy! instynkt Dżej nas doprowadził:D
na dobranoc Odlot i to dosłownie:D 3 minuty i spałyśmy ^^
dzisiaj 8 - pobódka!
kierunek Tyniec
ludzie patrzyli się na nas jakbyśmy miały wypisane na twarzy 'SZCZECIN' ^^
klasztor i spadłam prawie ze schodów xDD
Wiiiisła... Karmienie kaczek... i łabędzie.
on chce mnie zabić!!! Dżeeeej idzie do mnie!xD
a potem szczera rozmowa w stronę przystanku...
i znów setki spojrzeń i nawiedzeni panowie z autobusów!! -.-"
kierunek Wawel 'pozdrowienia z Wawla' xD
duuużo zdjęć;)
Rynek, Kościół Mariacki, Brama Floriańska i pan
'-Mogę o coś zapytać?
-Tak.
-Mogę złotówkę?
-Nie mam drobnych...
-Musze uzbierać 20!
-Nie mam drobnych...
-To idź spać!' Oo
xD
potem obiadek:D
aaa no i laski są głupie...
faceci wspaniali:D
i mega pozytywnie... poza rozbijaniem par w KFC...;> xD
dobra tyle pamiętam, teraz słit focie kamerką w KFC przy Floriańskiej i tyle... Miłego wieczoru:)
Antidotum, Kiedy ja mówię jedna wy mówicie miłość! Jedna! Jedna!
i kiedy ja mówię więcej ognia Wy mówicie ognia! xDDDD