Z dzisiaj. W Warszawie.
Przed biegiem. xd
Bo ja jestem kozak, i dziś byłam na biegu.
I mam koszulkę, medal, czapkę i dyplom z autografem jakiegoś pana olimpijczyka. :D
A na zdjęciu Bartuś z rękami wyciągniętymi z rękawów ;d, obok Marysia w dziwnej pozie, a trochę z przodu idziemy sobie ja, Olka i Róża(od prawej, naturalnie). ^^
Mądreśmy, czyż nie? ;d
I normalnie przebiegłam pięć kilometrów i ani nie byłam ostatnia, ani mnie holować nie musieli! ;p I jeszcze miałam czas szybszy niż najstarszy pan ze wszystkich biegnących, który miał siedemdziesiąt dziewięć lat. xd
Normalnie jestem ankensowym miszczem sifjata. :)
Sylwiusz:D 17:44:00
hupku!
Sylwiusz:D 17:44:04
gupku!*
Ja3 17:45:05
Hupku. <hahaha>
Nasze najnowsze odkrycie, a raczej Sylwii nieumiejętność pisania, ha ha ha, dżołk. xd
Ankensowy miszcz sifjata hupek! ^^
Ankens.