Kocham ten stan gdzie bez oporów możesz porozmawiać z wszystkimi o wszystkim, gdzie ponad 300 km to nic w porównaniu do tego co przeżywa się na ostatnich odcinkach, gdzie spanie w kostnicy to wielkie przeżycie, gdzie z każdym nowym dniem poznajesz innych wspaniałych ludzi i ich dobre serca, gdzie możesz robić z siebie wariata i nikt cię nie wyśmieję, gdzie nabierasz sił z każdym cierpieniem, bólem, łzą, gdzie słowo miłość, wiara i nadzieja nie jest Ci obce, gdzie dzieją się cuda. To stan w którym odkrywasz swoją drogę i poznajesz siebie samego, napełnionego Bożą miłością !
20! Kocham was <3