photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 11 CZERWCA 2019

Szwecja/Dzień 73/19:30/Upał

Bilans

 

09:00 jabłko

 

12:00 2x bułka pełnoziarnista, philadelphia, sałata, papryka

 

15:00 jabłko, zielona herbata

 

18:00 ryba po grecku 100g, udko ze szpinakiem 85g

 

Myślałam, że po ich powrocie nie będę miała możliwości... Wystarczyło włączyć telewizor, wstawić pranie, odkręcić wodę.

Po chwili nie miałam już tego w sobie. Przestraszyłam się. Nie wiedziałam ile moja kolacja miała kalorii.

Poza tym znowu uległam! "Jedz, jedz, zobacz ile przywieźliśmy. Jedz, nie może się przecież zmarnować. Weź spróbuj, wszystko jest takie pyszne."

Kiedy mieszkałam sama moja mama śmiała się, że jedyne co jest w mojej lodówce to światło. (o ironio, i tak miałam czym wymiotować) Nie lubię wyrzucać jedzenia. Zawsze kupowałam tyle ile mogłam zjeść. Nic na zapas. Żadnych XL, +35%, familijnych opakować. Jestem chora na duże paczki jedzenia. Ale jeszcze bardziej nienawidzę te presji- Jedz bo się zmarnuje. Nie byłam świadoma, że to jeden z głównych powodów przez które zwracam. Dojadanie, przejadanie się BO PRZECIEŻ NIE WYRZUCĘ.

Kurwa człowiek uczy się całe życie.

 

M.

Komentarze

fatbadmama W mojej rodzinie panuje, niby przesmiewczo, powiedzenie : lepiej zjeść i odchorować niż by miało się zmarnować ��
12/06/2019 14:48:25
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika underthemoon.