I nie wyszło. Jak wszytsko czego się tknę. Chyba jednak lepiej będzie jak zostanę tylko przy moich książkach. Może i przez nie mam wygórowane wymagania dotyczące świata i ludzi, ale tam przynajmniej nikt mnie nie rani i ja nie ranię nikogo. Lepiej jest się zaszyć w swojej zbroii.
No ale uśmiech na twarzy dla wszytkich musi być. Niech myślą, że jest dobrze.