Siema wszystkim dawno mnie tu niebylo z braku czasu i atlasu
haah
poprzewracalo mi sie znow w life i hujnia jest ale masny da rade musi....
zdjecie stare z sierpinia niebylem wtedy lysy pzdr wszystkim
Jest ze mna bardzo zle...
Rozczarowany kolejnym zawodem,karany na kazdym kroku tylko za co kurwa?,krok niewlasciwy zla droga ehh...sam niewiem moze lepiej stac w miejscu...i patrzec jak inny walcza o lepszy dzien...
Wlasnie zajmuje sie odslanianiem swoich kolejnych wad..bledow..i problemow zyciowych..
Nic specjalnego gdyby nie to ze wszystko sie pierdoli jak tania kurwa z portu...
Najgorszy z najgorszych tak to ja bezmyslny egoistyczny chamski wulgarny tak to ja...
Gdyby nie to,to jeszcze gdzies zostala chyba jedna moja zaleta ktora nieuroni kolejnych lez...rozpaczy...
Ja i moj malutki swiat,sam w nim ja niepotrzebuje innych... Oto ja potrzeba dnia i nocy deszczu i wiatru slonca i burzy milosci ciepla zrozumienia, szczescia usmiechu na zly dzien leku..
Po co ranic i byc ranionym....?
Skoro mozna byc z zycia zadowolonym,daleko mi do zadowolenia z nowego dnia nic juz mnie niecieszy...niszcze umykam jak promyk swiatla w pochmurny dzien znikam...
Nara